10.05.2011

Biało czerwone czyli wystawa Kukuczki i Pallado

W piątek miałam przyjemność wziąć udział w wernisażu wystawy fotografii i malarstwa panów Wojtka Kukuczki i Łukasza Pallado. Wernisaż odbył się w galerii klubu Gugalander w Katowicach. Hah, jak ten czas leci w przód, wiem, wiem, mówię jakbym była jakąś babcią, ale niezmiernie zadziwiło mnie, że jak weszłam do środka klubu to pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to to, że na wprost baru siedzieli ludzie, w większości faceci przy laptopach. Miejsce jest dosyć zaciemnione, więc twarze ich rozświetlone były przez monitory ich komputerów. Oczy skupione i twarze zdradzały totalny odlot w kierunku wirtualnym. Miazga, rzadko widuję takie dziwy, przecież siebie nie obserwuję, poza tym nie chodziło o sam fakt obcowania z laptopem tylko o zagęszczenie tych twarzy w jednym miejscu.
Po wejściu na salę wystawową, jeśli można ją takową nazwać, przypomniało mi się od razu jak pracowałam w pubie będąc studentką, ten zapach piwa i dymu w oczy moje zabiły kolory czerwony i czarny oświetlone jasnym światłem.
Zdjęcia i obrazy były bardzo ciekawie przedstawione, wywołane zostały na płótnie( zdjęcia) obrazy wiadomo na nim już się znajdowały, oprawione w czarne ramy na czarnych ścianach te kolorowe prace dawały złudzenie trójwymiarowości. Musze powiedzieć, że świetnie wykombinowane. Z prac najbardziej zapamiętałam mężczyznę przy garażu ( fotografia) i kosmonautę ( obraz), który tak naprawdę nie był kosmonautą tylko kimś w kaftanie bezpieczeństwa. Spotkanie bardzo udane też ze względu na rozmowę ze znajomymi, Panem Andrzejem i Michałem. Niestety nie zabrałam ani ja, ani Ena aparatu, dlatego póki co dysponuję skanem katalogu.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz