pokręcić pokrętłem

          Nie mam netu już trzeci dzień i korzystam z pożyczonego na chwilę. Nieco dziwnie się z tym czuję, bo jakoś odcięta od świata w moim mniemaniu, a przecież za oknem ludzie kręcą się, psy szczekają i koty wylegują w słońcu, chociaż pada.

         Przedwczoraj przechodziłam obok skrzynki na ulotki i przeczytałam na okładce gazetki jednej z wiodących grup religijnych: "Czy człowiek zniszczy ziemię?" Pierwsze, co pomyślałam to to, że ziemia zniszczy człowieka, jakby na to nie spojrzeć, to ona nas karmi i tuli do łona. Potem przypomniało mi się, jak na wsi po dużej ulewie w nocy pojawiło się piękne gwieździste niebo i pomyślałam, że to chyba niemożliwe, żeby człowiek był jedyną istotą w przestrzeni, byłoby to smutne. Samotność, jaka towarzyszyła mi w tamtej chwili nie ulotniła się niestety, bo i dokąd? Pomyślałam, że kiedy umrę, energia, która z ostatnim tchnieniem wyjdzie ze mnie, poleci wysoko i połączy się z pustką kosmosu. Śmierć jest taka dziwna i szybka - umrzeć pomiędzy jedną a drugą łyżką zupy. Wykonać tylko ostatni wydech i już. Rodząc się bierzemy wdech, a umierając, oddajemy wydech.

         Co do polaroida sx70, to tak jak sugeruje Łukasz, kręcę i kręcę i zasłaniam, ale zabarw różowy wciąż się pojawia i do tego ciągle jakieś prześwietlenia.

        Najgorsze jest to, że wyjeżdżając ostatnio na sesję, nie chciało mi się zabierać cyfry, tylko małe pudełeczka wzięłam i mam za swoje. Po wywołaniu jednego filmu okazało się, że był prześwietlony. Od samego początku miałam takie wrażenie. Muszę bardziej ufać intuicji ;D. Dlatego z całej sesji mam tylko te trzy z polaroida i kilka z praktici, a ze starta to jeszcze nie wiem, bo nie wywołałam.

        Modelka cudowna, Anna http://www.maxmodels.pl/belle_de_nuit.html. Bawiłam się świetnie, a Ena pięknie trzymała światło. Tylko troszkę się nie spisałam z lenistwa. Ale nic to, będą następne :)