11.01.2012

Pomarańczowa pomarańcza.

Jestem nosowcem. Zanim kupię pomarańczę najpierw muszę ją powąchać. Słodkie,  pachną słońcem i wiatrem, delikatną mżawką o poranku. Te kwaśne północnym wzgórzem,pochmurnym dniem i silnymi opadami. Mandarynki dobieram pod kątem odchodzącej od owocu skórki. Najlepsze są te, u których skórka ugina się pod ciężarem docisku kciuka. Żeby obrać klementynkę najpierw w najbardziej miękkie miejsce wbijam zęby aby zrobić dziurkę, potem palcami oddzielam ją od owocu. Oczywiście nie robię tak kiedy kogoś częstuję;) Robię tak tylko kiedy jestem sama,  albo z kimś naprawdę bliskim;) Ale co to znaczy? Ludzie zakochują sie w sobie i odkochują, pobierają i rozwodzą, czasami niektórzy maja to szczęście, że są razem do ostatnich dni wciąż tak samo zakochani, zapatrzeni i zaangażowani jak w czasie gdy w ich brzuchach mieszkały tysiące motyli.
Chcą zapomnieć. Zupełnie jak w moim ulubionym filmie Zakochany bez pamięci -Eternal Sunshine Of The Spotless Mind  Wszystko w tym filmie jest idealne, uwielbiam muzykę i kreacje Kate i Jim'a, jakby byli moimi znajomymi z podwórka. I dr Mierzwiak, taki polski akcent, hahha, pewnie tez chce zapomnieć , że stąd wyjechał. Just walking in my shoes.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz