Dokładnie tydzień temu byłam "ciocią na komunii" u Julki. To moja pierwsza Komunia w takiej roli i muszę powiedzieć, że niezmiernie dobrze czułam się w tej roli, roli cioci komunijnej. Dzień okazał się słonecznym i wietrznym, a ja wychodząc z domu zapomniałam płaszcza i nieco przemarzłam stojąc w kościele i przed kościołem w przeciągu.
Julka była szczęśliwa, na taką wyglądała, nie okazywała zdenerwowania, powiem, że była opanowana i spokojna podczas całego dnia. Wiem, że przezywała całą uroczystość bardzo i kiedy wracałyśmy z kościoła mówiła że jest zmęczona, ale po obiedzie zaraz poszła bawić się z innymi dziećmi komunijnymi przed restaurację w której odbywało się przyjęcie.
Był to niezwykle miły dzień.
zdjęcia wykonane: praktica tl, fuji superia 200
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz